Siegfried Siegfried
367
BLOG

Jeszcze o debacie

Siegfried Siegfried Polityka Obserwuj notkę 4

Obejrzalem na necie slawna debate z "niespodzianka". Jej formula moglaby byc troche lepsza - przede wszystkim czas na wypowiedzi powininen byc troszke dluzszy - czesto uczestnicy rozpoczynali wypowiedz pewnym wstepem, a po nim okazywalo sie ze brak im czasu na reszte.

Odnioslem wrazenie ze debata byla bardzo "bezpieczna" - znane pytania, uczestnicy nie dyskutowali ze soba. W zwiazku z tym zaden z kandydatow nie odstawal specjalnie od reszty. Co prawda Komorowski chcial sprowokowac Kaczynskiego, ale podejrzewam ze to w ramach polityki milosci. Poza tym to zarowno on, jak i Napieralski byli momentami malo konkretni. Ogolnie to wiekszosc powiedzianych tam rzeczy byla w istocie frazesami, jakich politycy maja pelne geby przy kazdych wyborach. Dosc sporo mowiono o Polsce w roli przedstawiciela naszego regionu (czyli o tym czego podwaliny staral sie stworzyc Lech Kaczynski) - warto zauwazyc ze kandydaci wspominali o tym nawet gdy nie odpowiadali na pytanie odnosnie krajow baltyckich.

Moze troche bardziej szczegolowo o poszczegolnych kandydatach:

Komorowski - wg mnie wypadl najslabiej, chociaz nie byla to jakas druzgocaca kleska. Nie podobalo mi sie strofowanie i filozofowanie nt zaproszenia, niepotrzebnie tez zaczepial pozostalych kandydatow, z apogeum przy gadaniu o Kluzik Rostkowskiej. Nic szczegolnie ciekawego nie powiedzial. Denerwowalo mnie tez te ciagle przechwalki jak to PO swietnie rzadzi.

Napieralski - taki ulagodzony gajowy,  cos nieuchwytnego w jego zachowaniu mnie razilo, tak jakby nie do konca byl soba. Deklaracje na temat powstrzymywania IV RP uwazam za niepotrzebna, mysle ze zrujnowal nia pozytywne wrazenie punktowania Komorowskiego podczas debaty. Nie powiedzial nic co bym jakos szczegolnie zapamietal, moze troche bredzil w kwestiach bezpieczenstwa energetycznego.

Kaczynski - dobrze przygotowany, odnioslem wrazenie (nie po raz pierwszy zreszta), ze wszystko ma dosc dobrze przemyslane i w polityce czuje sie jak ryba w wodzie. Niepotrzebnie odpowiadal pare razy na zaczepki Komorowskiego - mysle ze raczej w swoich wypowiedziach powienien prostowac informacje podane przez Bronka i na tym konczyc - na pyskowki bedzie jeszcze czas. Generalnie niezle nad soba panowal. Co ciekawe jako jedyny zauwazyl ze to panstwo jest dla obywateli a nie na odwrot, za aparat panstwowy jest przerosniety. Zszokowal mnie tez ta jedna odwazna ustawa wzorowana na Wilczku - jak widac prezes nie boi sie nowosci. Dobrze zauwazyl ze w Ameryce nie wszystko jest tak jak byc powinno i powinnismy patrzec im na rece.

Pawlak - pomimo tego ze facetowi nie dowierzam (Nocna Zmiana itp), to musze przyznac ze zaliczyl bardzo udany wystep. Mowil spokojnie (twarz robota), konkretnie i sensownie. Nawet te kilka zarcikow bylo w miare na poziomie. Podobala mi sie wypowiedz o polskim weglu oraz o potrzebie negocjacji jak najlepszych kontraktow na potencjalny gaz z lupkow. Kolejna dobra propozycja to wzmocnienie sily glosu narodu poprzez referenda. Szkoda tylko, ze tego wszystkiego o czym pan Pawlak mowi, nie wprowadza obecnie w zycie jako minister gospodarki (przynajmniej wiekszosc ludzi tego nie odczuwa).

Wedlug mnie na debacie najwiecej zyskal Pawlak. Kaczynski jakos specjalnie nie blysnal, ale mysle ze bylo to troche spowodowane krotkim czasem wypowiedzi - Jaroslaw z reguly gada dosc wolno, z "rozmyslem",  wiec nie do konca mogl pociagnac wszystkie watki swych wypowiedzi ;) Z drugiej strony nie dal sie sprowokowac co liczy mu sie na plus (mnie w kilku momentach trafilo przed kompem).

Komorowskiego z Napieralskim odbieram jako ten sam produkt w wersji lesnej i miastowej. Ale pewnie uprzedzony jestem

Pozdrawiam

Siegfried
O mnie Siegfried

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka